środa, 17 lutego 2016

Druga wizyta u lekarza.

Przyszłam z wynikami krwi. Okazało się, że mam podwyższony wynik reumatyczny. Do tego anemia.
Lekarz mimo to zgodził się na operację.
Miałam łykać żelazo, żeby poprawić obraz krwi.

Lekarz przeprowadził również komputerowe badanie odcisku stopy. Badanie dość drogie, ale ponoć dobrze jest je zrobić przed operacją.


Zostałam poinformowana o tym, jaką metodę operacji wykorzysta mój lekarz, jak będzie wyglądać operacja i pobyt w szpitalu. Lekarz wybrał metodę Chevron z wstawieniem
2 śrub tytanowych, które mają zostać w stopie na zawsze, co zapobiegnie ponownemu deformowaniu się stopy. Poinformował mnie, że u 30% przypadków niestety śruby trzeba wyjąć, ponieważ sprawiają ból, lub po prostu przeszkadzają. Można je wyjąć najwcześniej po roku od operacji. Mam nadzieję, że ominie mnie ten pech. Tak, pech. Po roku czasu rana się już pięknie zabliźni, a tu by trzeba było ponownie ciąć skórę! Oby mnie to ominęło!


Na operację miałam czekać 2 miesiące, ale jakoś tak się złożyło, że znalazł się wolny termin za 2 tygodnie! Zaskoczenie totalne! Nie byłam na to gotowa psychicznie. Miałam 2 tygodnie na przygotowanie się.

A tu moje stopy z haluksami, które zostały zakwalifikowane do stopnia drugiego (z czterech możliwych), a więc nie tak najgorzej 😉 (w necie można znaleźć całe mnóstwo zdjęć stóp z haluksami. Niektóre są na prawdę straszne, mocno zdeformowane!  Aż mnie dziwi, że posiadacze takich stóp nie decydują się na operację! ).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz