Niestety dla wielu osób nie jest to łatwe.
Dlaczego?
Bo:
- stopa nadal puchnie, jest grubsza, szersza i przez to nie mieści się w butach
- paluch jest sztywny i bolesny, co utrudnia lub wręcz uniemożliwia włożenie stopy do buta
- buty tłoczą w operowanym miejscu .
Powodów może być więcej. Ja wymieniłam te, które dotyczą mnie.
Znalezienie butów było dla mnie bardzo trudne.
Przede wszystkim buty muszą być wygodne, nie mogą uciskać, nie mogą być w szpic ani na obcasie. Muszą się dać mocno otworzyć, żeby móc wsunąć stopę ze sztywnym paluchem.
Mi się udało znaleźć kilka takich butów. Poza tym niektóre moje stare buty się nadawały, więc je wykorzystałam.
Poniżej wklejam buty, z których korzystałam lub korzystam.
Zacznę od sandałów, które pokazywałam już w jakimś wcześniejszym poście.
Sandały zapinane na rzepy - można je dopasować do szerokości stopy
Na chłodne dni sandały się nie nadają, a więc czas na zamknięte buty.
Znalazłam buty sportowe, które można mocno rozsznurować i bez problemu wsunąć nogę
Inne buty sportowe nie dają się tak daleko otworzyć. To są jedyne, do których dałam radę włożyć stopę.
Oprócz butów sportowych, udało mi się kupić buty, które pasują np. do spódniczki.
Te buty nie są najpiękniejsze, ale spełniają wymagania dla butów po operacji haluksów. Są szerokie, płaskie, mają szerokie noski.
Butów zimowych bałam się najbardziej, ale okazało się, że zupełnie nie potrzebnie. Udało mi się włożyć stopy do moich starych butów. Są szerokie, 'rozczłapane' i otwierają się na tyle mocno, żeby włożyć do nich stopy ze sztywnymi paluchami. Zamki otwierają się do samego dołu.
Te buty są płaskie, mają szerokie noski i zamki do samego dołu. Skóra jest bardzo miękka, więc nie ma problemu z włożeniem nogi.
Te buty nadają się zarówno do spodni jak i do spódniczki.
Kolejne buty, to kozaki. Zamek odpinany do samego końca. Jeszcze w nich nie chodziłam, więc nie wiem ile godzin wytrzymam. Podejrzewam, że przynajmniej dwie godziny dam radę. Obcas nie jest wysoki, a kozaki są już rozchodzone i z miękkiej skóry.
Tak więc nowych butów na zimę nie muszę kupować. 😉
Ps. Dopisuję moje spostrzeżenia z chodzenia w kozakakach:
Pierwsza noga operowana prawie rok temu, druga pół roku temu. W płaskich butach bez względu na to czy to kozaki, sportowe itp - chodzi się wygodnie, bez bólu.
Natomiast nawet najmniejszy obcas powoduje ból. Chodziłam w kozakach na malutkim obcasie (ostatnia fotka) i już po paru krokach pojawiał się ból. Bolał głównie duży paluch od spodu, a także kości śródstopia. A więc nie dla mnie chodzenie na obcasach. Pozostaję przy płaskich butach.